Dzień, w którym odleciały pieniądze
Pracy dla organizacji strażniczych, które badają efektywność wykorzystania środków publicznych, jest w naszym kraju co nie miara.
Weźmy na przykład taki Radom. 18 listopada z tamtejszego lotniska Sadków odleciał ostatni samolot ostatniej firmy, która z niego korzystała (łotewski Air Baltic). Jak łatwo się domyślić, taka szokująca rentowność inwestycji jest możliwa tylko za pieniądze publiczne.
Lotniskiem zarządza spółka Port Lotniczy Radom SA (KRS 0000061844), w której 100 procent udziałów posiada Gmina Miasta Radomia. Budowa lotniska kosztowała blisko 100 milionów złotych, dwuletnie utrzymanie - kolejnych kilkanaście milionów.
Według upublicznionych informacji, w stycznia 2015 r. z lotnisko też prawie nikt nie korzystał, ale do obsługi potencjalnych pasażerów było zatrudnionych 141 pracowników.
Jak donosi radomski dodatek „Gazety Wyborczej”: Poza inauguracyjnym lotem, z którego skorzystali przedstawiciele urzędu miejskiego, radni i grupa dziennikarzy, pozostałe loty nie cieszyły się powodzeniem. Zdarzało się, że w samolocie do Rygi leciały pojedyncze osoby.
Złośliwy internauta skomentowała, że skoro w całej inwestycji chodzi tylko wydanie pieniędzy publicznych, to może warto teraz pomyśleć o budowie metra z Radomia do Rygi.